Pod koniec ubiegłego roku Tuvalu ogłosiło, że będzie pierwszym państwem, które stworzy swoją cyfrową kopię w metawersum. Jest to jedno z najmniejszym państw na świecie pod względem powierzchni i znajduje się na archipelagu pomiędzy Australią a Hawajami. Według prognoz, na wskutek podnoszącego się poziomu wody Tuvalu zostanie całkowite zatopione do końca tego stulecia, co zmotywowało tamtejsze władze do stworzenia wirtualnego pomnika i przeniesienia państwa do sieci. Tuvalu stanowi przykład tego jak dużym zagrożeniem zmiana klimatu jest dla terenów położonych niewiele wyżej niż obecny poziom oceanów. Z podobnymi problemami zmaga się wiele nacji wyspiarskich jak Malediwy i wiele miast położonych na wybrzeżu, takich jak Dżakarta, Nowy Jork czy Nowy Orlean. Do 2100 roku około 410 milionów osób będzie poważnie narażonych na zatopienie na wskutek zwiększającego się poziomu wód. Poza tym, ocieplenie klimatu wpływa również na intensywność powodzi, takich jak ta w Europie Zachodniej w roku 2021, czy ta w Pakistanie w roku 2022. Badania pokazują, iż 23% populacji jest narażone na ryzyko powodziowe.
Ryzyko powodziowe jest szczególnie istotne w miastach ze względu na dużą gęstość zaludnienia i znaczne potencjalne straty ekonomiczne. Sytuację pogarsza fakt, iż podczas intensywnych opadów deszczu, brak przepuszczalnych wodę powierzchni w mieście pogarsza intensywność zjawiska. Obecne systemy zarządzania zasobami wodnymi i przeciwdziałania powodziom w wielu miejscach mogą się okazać niewystarczające, aby przygotować nas na konsekwencje zmian klimatycznych. Dlatego też, rządy na całym świecie muszą zaktualizować swoje plany i przygotowanie do powodzi.
Holandia jest jednym z krajów najbardziej wrażliwych na podnoszący się poziom oceanów, jako iż jedna trzecia kraju znajduje się już teraz poniżej ich. Mieszkańcy Królestwa Niderlandów do perfekcji opanowali zarządzanie wodą i są znani na całym świecie ze swoich kanałów, które przecinają krajobraz tamtejszych miast. Również teraz Holendrzy są w czołówce, jeśli chodzi o rozwiązania w zarządzaniu wodą, a delegacje z całego świata przyjeżdżają, żeby się od nich uczyć, bądź zatrudniają lokalne firmy. Szczególnym przykładem kompleksowego planu zarządzania wodą może być Rotterdam, czyli miasto znajdujące się w 80% pod poziomem oceanów, jednocześnie będące domem najważniejszego portu Europy. Władze miasta zaimplementowały nieszablonową strategię, gdzie nie próbują powstrzymać wody od wtargnięcia do miasta. Zamiast tego poprzez liczne rozwiązania miasta ma wchłaniać wodę jak gąbka. Miejskie parkingi posiadają duże zbiorniki na wodę, aby przyjąć jej nadmiar. Liczne place, place zabaw bądź boiska do koszykówki mogą zamienić się w zbiorniki retencyjne w razie potrzeby. Mieszkańcy osiedli zagrożonych zalaniem zmieniają ułożenie swojej domowej sieci elektrycznej tak aby w całości znajdowała się nad poziomem zalewowym, co nie spowoduje odcięcia prądy w razie powodzi. W Rotterdamie znajdują się również pływające domy, biura i nawet farmy. Jednocześnie, miasto zwiększa ilość terenów zielonych, aby absorbowały one nadmiar wody. Władze podkreślają, iż współpraca zarówno z sektorem prywatnym jak i mieszkańcami jest kluczowa, aby osiągnąć sukces i zapewnić bezpieczeństwo ponad 600 tysięcy mieszkańcom miasta.